Rodzina pięcioraczków z Horyńca wróci do Polski? "Straciliśmy pracę"
Państwo Clarke nie wykluczają, że wkrótce powrócą do Polski. Rodzina pięcioraczków z Puchaczy w gminie Horyniec-Zdrój zmaga się z problemami finansowymi.
Jak już wiecie, w kwietniu rodzina Państwa Clarke przeprowadziła się do Tajlandii. Mama wieloraczków w mediach społecznościowych wyjaśniała że wspólnie z mężem podjęli taką decyzję, bo potrzebowali zmian, bo "nic ich tutaj nie trzymało" i brakowało im wsparcia ze strony rodziny.
Okazuje się jednak, że pomimo przepięknych widoków, życie w Tajlandii nie jest łatwe, przede wszystkim ze względów finansowych. Pani Dominika powiedziała, że na utrzymanie całej rodziny potrzebuje około 40 tysięcy złotych miesięcznie. Pomimo tak dużych kosztów, Clarkowie byli w stanie utrzymać rodzinę w tym egzotycznym kraju. Do czasu. Okazało się, że rodzice pięcioraczków mają duże problemy finansowe. Dominika Clarke przyznała, że rodzina straciła pracę w programie telewizyjnym TVN, który był ich głównym źródłem dochodów. Niestety, to nie jedyne złe wiadomości – stracili także dochody z działalności na platformie Amazon.
Małżeństwo o swoich kłopotach opowiedziało w mediach społecznościowych. Sprawa jest na tyle poważna, że rodzina rozważa nawet powrót do Polski.
— Straciliśmy pracę. Straciliśmy pracę w programie, który mieliśmy. Mieliśmy swój własny program w TVN. Pracowaliśmy, a właściwie współpracowaliśmy z TVN-em przez ostatnich 16 miesięcy. Oczywiście dostawaliśmy wynagrodzenie i było to naprawdę duże zasilenie naszego rodzinnego budżetu, a jednocześnie super zabawa i spełnienie moich marzeń, bo jakoś zawsze chciałam zobaczyć, jak to jest być w telewizji. No ale wszystkie dobre rzeczy kiedyś muszą się skończyć. No i zostaliśmy poinformowani, że program dobiegł końca. Nie dziwimy się temu wcale, bo jest trudno nagrywać wywiady na odległość i ogólnie filmy, które możemy im przesyłać, a z drugiej strony też ludzie nie za bardzo lubią oglądać szczęśliwych ludzi w Tajlandii, którym wszystko się powodzi. Więc za mało dramatów u nas po prostu w programie było — powiedziała Dominika Clarke.
Z wypowiedzi Pani Dominiki wynika, że spodziewała się, że ich współpraca z TVN-em w końcu się skończy. Nie myślała jednak, że straci główne źródło, jakim jest Amazon.
- Nie przewidzieliśmy zupełnie straty tego naszego głównego źródła, jakim jest Amazon. Wiedzieliśmy, że TVN długo nie będzie kontynuowało, bo po prostu staliśmy się nudni, zbyt radośni i weseli. I naszło mnie takie przerażenie. Jak w ogóle damy sobie radę? Tyle pieniędzy na miesiąc? Zaczęłam rozmawiać z mężem o tym, że może jednak wrócimy do Polski. Po prostu życie w Polsce wcale nie jest aż takie drogie. A wydawałoby się, że życie w Tajlandii jest tanie. I tak myślimy o tym, co by tutaj zrobić. Wrócić do Polski czy nie? - powiedziała Dominika Clarke
Ich problemy finansowe mogłaby tymczasowo rozwiązać sprzedaż domu w Polsce. – Jak dotąd nie znalazł się nikt zainteresowany – powiedziała pani Dominika. Biuro nieruchomości reprezentujące rodzinę Clarków wyceniło za nieruchomość w Horyńcu-Zdroju prawie 2,5 mln zł. Dom o powierzchni 800 metrów kwadratowych jest określany w ogłoszeniu jako "rezydencja".
Na razie rodzina pozostanie w Tajlandii, ale nie jest wykluczone, że wkrótce podejmą decyzję o powrocie do Horyńca-Zdroju.