Charlie, jeden z pięcioraczków wrócił do domu [VIDEO]
W środę, jeden z urodzonych w lutym pięcioraczków opuścił rzeszowskie hospicjum i wrócił do domu w Puchaczach koło Horyńca-Zdroju. Na ten moment rodzice czekali 7 miesięcy.
Charlie wraz z czwórką rodzeństwa przyszedł na świat 12 lutego w szpitalu uniwersyteckim w Krakowie. Jako pierwsze placówkę opuściły jego trzy siostry, niestety brat Henry zmarł. Charlie długi czas przybywał w szpitalach - najpierw w Krakowie, później w Rzeszowie. Chłopczyk musiał przejść operację serca. Operacja się udała, jednak chłopiec wciąż pozostawał pod opieką lekarzy. Na domiar złego ostatnio przechodził zapalenie płuc. Jednak od jakiegoś czasu jego stan się poprawiał i kilkanaście dni temu Charlie trafił do rzeszowskiego hospicjum.
We wtorek, dziecko opuściło hospicjum i po raz pierwszy zobaczyło swój rodzinny dom.
- Jesteśmy gotowi na przyjęcie Charliego w domu, mamy potrzebne sprzęty medyczne, między innymi koncentrator tlenu. Kiedy Charlie będzie w domu będziemy przeszczęśliwi, ponieważ czekaliśmy na ten moment 6 miesięcy, może trochę dłużej. - mówił dla TVP Rzeszów Vince Clarke, Tata Charliego
Chłopczyk wciąż ma problemy z oddychaniem, dlatego musi być inhalowany nawet kilka razy dziennie. Jest też karmiony sondą, bo nie ma odruchu ssania. Dlatego będzie musiał być pod stałą opieką lekarzy z rzeszowskiego hospicjum. Ale będzie przebywał już w rodzinnym domu w Puchaczach koło Horyńca, razem ze dziesięciorgiem swojego rodzeństwa.
Zobaczcie relację TVP Rzeszów
Źródło: TVP Rzeszów