Zadzwonił po straż, bo twierdził że się pali. Po przyjeździe strażaków, zamknął się w domu

Zdjęcie ilustracyjne fot. archiwum ZLUBACZOWA.PLZdjęcie ilustracyjne fot. archiwum ZLUBACZOWA.PL

Do zaskakującej sytuacji doszło w miejscowości Hurcze w gminie Lubaczów. Dzisiaj w nocy jeden z mieszkańców tej miejscowości, wezwał straż pożarną, bo stwierdził, że w okolicy jest bardzo duże zadymienie. Na miejsce natychmiast przyjechały zastępy strażackie. Okazało się jednak, że nie doszło do żadnego pożaru, a zgłaszający postanowił okłamać strażaków.

Do tego niecodziennego zdarzenia doszło dzisiaj w nocy. Około godziny 2:30 dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Lubaczowie otrzymał informację o pożarze w miejscowości Hurcze, ponieważ jak relacjonował zgłaszający, w okolicy występuje duże zadymienie. Na miejsce natychmiast wysłano zastępy z Lubaczowa oraz Oleszyc.

Strażacy szybko pojawili się na miejscu i stwierdzili, że w okolicy nic się nie pali. To jednak nie koniec, bo mężczyzna który zgłosił to zdarzenie powiedział dowódcy strażaków, że zadymienie było tak duże, że w jego domu oraz sąsiadki włączyły się alarmy w czujnikach czadu. Tutaj znów doszło do kolejnej zaskakującej sytuacji, bo okazało się, że w jego domu nie ma żadnego czujnika tlenku węgla. Podobnie jak u jego sąsiadki.

Dowódca akcji ratowniczej, widząc zachowanie zgłaszającego na miejsce wezwał policję. W pewnym momencie mężczyzna uciekł i zamknął się w jednym z domów i nie chciał już z niego wyjść. W tej sytuacji strażacy powrócili do swoich jednostek.

Pamiętajcie, że za nieuzasadnione wezwanie służb ratunkowych grozi mandat, albo nawet kara więzienia. W momencie, gdy jednostka ratowniczo-gaśnicza dojedzie na miejsce zdarzenia i nie ujawni zagrożenia, może podjąć decyzję o zgłoszeniu nieuzasadnionego wezwania straży pożarnej. W takim przypadku zgłaszający może otrzymać mandat w wysokości 1500 złotych, a nawet trafić do aresztu. Dodatkowo zgłaszający może zostać pociągnięty do odpowiedzialności finansowej za nieuzasadniony wyjazd zespołu. Te koszty mogą być ogromne, biorąc pod uwagę choćby amortyzacja sprzętu czy koszt pracy strażaków, a także eksploatację pojazdów. Samochody strażackie spalają około 40 litrów ropy na 100 kilometrów, więc sam koszt paliwa do takiego wyjazdu może sięgać kilkuset złotych. Już nie wspominając o tym, że w danej chwili ratownicy mogliby być potrzebni w innym miejscu (w tym przypadku na szczęście tak nie było).

Komentarze   

Ja234
+3 # Ja234 2023-09-10 18:39
Obciążyć kosztami i nauczy się.
Odpowiedz | Odpowiedz z cytatem |

Dodaj komentarz

Pamiętaj o tym, że w internecie nie jesteś anonimowy.

To Ty odpowiadasz, za to, co piszesz – portal w żadnym przypadku nie ponosi odpowiedzialności prawnej za Twoje teksty. Przypominamy, również że dodając komentarz, akceptujesz regulamin forum. Jeśli uważasz, że któryś z komentarzy nie powinien się tu ukazywać zgłoś nam to: redakcja@zlubaczowa.pl.

Ostatnio dodane

Wybory samorządowe 2024

Najbliższe wydarzenia

Na sygnale

ZDJĘCIA

OSTATNIO NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

HOME | REKLAMA | PATRONAT MEDIALNY | | POLITYKA PRYWATNOŚCI | REGULAMIN FORUM| KONTAKTfeed-image RSS

ZLUBACZOWA.PL - informacje Lubaczów, powiat lubaczowski.