
Felieton Wiesława Kudyby: Tam, gdzie wolność spotkała się z odwagą – refleksje z CPAC
fot. Sebastian Stankiewicz/Biuro Prasowe UMWP
We wtorek (27.05) w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Jasionce odbyła się Konferencja Konserwatywnej Akcji Politycznej (CPAC). Wraz z Poseł Teresą Pamułą i Starostą Lubaczowskim Barbarą Broź miałem zaszczyt reprezentować powiat lubaczowski w gronie ludzi, dla których wolność to nie pusty frazes, lecz zobowiązanie.
Międzynarodowy głos w obronie tradycji i suwerenności
CPAC – Conservative Political Action Conference – to globalna platforma wymiany idei konserwatywnych wywodząca się ze Stanów Zjednoczonych. Wydarzenie zgromadziło liderów życia publicznego, polityków, dziennikarzy, intelektualistów, i obywateli oddanych wartościom: wolności, suwerenności, odpowiedzialności i tradycji. To ruch, który integruje konserwatystów z całego świata, wspierając idee i realne zmiany społeczne. Dwudziestu sześciu prelegentów w większości z Polski i Stanów Zjednoczonych, ale także z Rumunii, Węgier, Meksyku i Szwajcarii w swoich wystąpieniach akcentowali, że najważniejsza jest wolność wypowiedzi. Jeżeli coś jest wielką wartością i wielkim przesłaniem płynącym z doświadczeń republikańskich, to obrona wolności. Stańmy do obrony tej wolności, bo wolność ostatecznie zawsze wygrywa. Potrzeba wielkiej determinacji i niestety czasem odwagi aby te wartości obronić, to główne przesłanie prelegentów wypowiadane w różnych językach i różnych kontekstach.
Silne głosy wsparcia dla Karola Nawrockiego
I właśnie ta odwaga była wyraźnie obecna w głosach, które wybrzmiały podczas drugiej, nie mniej istotnej części konferencji – wyrażeniu poparcia dla Karola Nawrockiego, kandydata obywatelskiego w nadchodzących wyborach prezydenckich. Poparcia, którego udzielili m.in. Prezydent RP Andrzej Duda, amerykańska sekretarz bezpieczeństwa Kristi Noem, lider rumuńskiej partii Sojusz na rzecz Zjednoczenia Rumunów George Simion, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda i poseł Konfederacji Przemysław Wipler.
To my decydujemy o przyszłości Polski
Wybory to nie tylko prawo, ale i nasz obowiązek jako obywateli. Każdy głos ma znaczenie i może wpłynąć na przyszłość naszego kraju. Pamiętajmy, że to my decydujemy, kto będzie nas reprezentował i jakie decyzje będą podejmowane w naszym imieniu. Udział w wyborach to szansa na wyrażenie swoich poglądów i oczekiwań wobec władzy. Wspólnie możemy budować Polskę, w której chcemy żyć – kraj, w którym nasze wartości i priorytety będą respektowane. Nie pozwólmy, aby inni decydowali o naszym losie. Każdy z nas ma moc zmiany, a nasz głos to narzędzie, które możemy wykorzystać. Pamiętajmy, że przyszłość zaczyna się dziś, a nie jutro – idźmy na wybory i pokażmy, że jesteśmy „kowalami własnego losu”.
Wiesław Kudyba
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz/Biuro Prasowe UMWP
,,Ok. Teraz moja kolej. Przesłuchałem zachęcanie na głosowanie Pani Poseł i Pana Starosty. I wsłuchałem się w te słowa. Zostało powiedziane, że ,,tylko Nawrocki zapewni mieszkańcom Lubaczowa czy Starego Dzikowa by każdy czuł się bezpiecznie i był wolnym czlowiekiem". Jak to brzmi fałszywie kiedy wyszły na jaw mafijne znajomości Karola Nawrockiego i te sprawy związane z Grand Hotelem i sutererstwem. Kolegowal z ludźmi, którzy zniewalali kobiety do pronstytucji. Bezpiecznie jak cholera jak z ulicy wyłapywali. A wolny człowiek. Przecież przesławny Wielki Bu o ile kojarzę to dostał wyrok za przetrzymywanie na siłę kobiety, którą przywiązywał do kaloryfera. Taka to wolność w kręgach e których obracał się Nawrocki. Polecam artykuł https://wiadomosci.wp.pl/karol-nawrocki-i-32-rozbojnikow-wszystkie-przestepstwa-uczestnikow-slynnej-ustawki-oto-z-kim-ramie-w-ramie-bil-sie-kandydat-pis-7161585238543072a.
W wyżej wynienonym artykule możecie Państwo zobaczyć w jakim środowisku obracał się Karol Nawrocki na ustawkach. Zresztą naszym bezpieczeństwem chce się zajmować człowiek, który chodził na ustawki na których jak nie na tych co był Nawrocki to na podobnych. dochodziło do również do śmierci. I Nawrocki zamiast się wstydzić tych czasów to on jeszcze się chwali, że jest z tego dumny.
Patrząc nawet na PiS i Prezesa Jarosława Kaczyńskiego sam wielu grzechów Nawrockiego nie potrafił wyjaśnić i sam przyznawał, że czegoś nie wiedział o Nawrockim. Są tylko dwa tłumaczenia. Albo Nawrocki oszukał PiS i teraz dobrą robią minę do złej gry albo Nawrocki znalazł w IPN na tyle kompromitujące rzeczy, że Kaczyński ze strachu na niego postawił.
I mówi Pani Poseł, że go głosowanie ,,za Polską". Polską afer. Polską gzie mafia będzie miała swojego kolegę na ważnym stanowisku w kraju i jak trzeba będzie kogoś ułaskać to się ułaskawi. Wybranie Nawrockiego to powrót do tego co zostało pogonione w 2023 roku. Powrót Kurskiego, Czarnka do edukacji i innych podobnych ludzi, którym zależy tylko na sobie a nie na Polsce. A Nawrocki nie będzie rządził tylko znów Jarosław Kaczyński.
Nie głosujmy na człowieka znikąd na którego co chwila coś wychodzi z jego współpracy z mafią czy krzywe akcje związane z jego życiorysem I jego osobą. Zero wiarygodności a to jest ważne również w dalszej pracy Prezydenta.
Byle nie Nawrocki".
A co do zjazdu ĆPAĆ. To był wiec poparcia Nawrockiego. Nie pierwszy raz PiS obchodzi zasady i limity finansowania kampanii wyborczej. A najciekawszy tam był izraelsko-amerykański rabin Shmuley Boteach. Jest tutaj na zdjęciu z brodą. A kim te Pan jest. Shmuley Boteach, nazywany też Rabbi Shmuley, zdobył sporą popularność w Stanach Zjednoczonych jako autor i komentator życia społecznego. Napisał ponad 30 książek. Jedna z nich opisywała "koszerny seks". Prowadzi również sex shop. Często jest widywany na marszach równości i otwarcie wspiera społeczność LGBT. A jak pięknie z nim Karol Nawrocki na zdjęciu się uśmiecha :)
I najlepsza laurka do tego jak PiS jest hipokrytami. Pamiętam Pan Panie Wiesławie i inni fani PiS-u słowa obecnego Prezydenta Dudy: Nie będą nam w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce". I co teraz robi PiS. Mówi, że zagranica jest rzekomo z Nami. Co już obce języki są fajne? Kolejna hipokryzja PiS-u. Mam nadzieję, że i My będziemy mieć swojego Simiona, który odejdzie w niepamięć kiedy przestanie być komuś potrzebny.
Byle nie Nawrocki.
Niech ich Pan traktuje jak Beta Vulgaris. Pozdrawiam.