Modernizacja drogi Lipina–Jarosław na finiszu. Przejazd i aktualny stan prac
Dobiega końca długo wyczekiwana przebudowa drogi z Lipiny do Jarosławia. To inwestycja, na którą mieszkańcy powiatu lubaczowskiego czekali kilkanaście lat. Nowa trasa ma poprawić komfort i bezpieczeństwo podróżujących w kierunku Jarosławia oraz skrócić czas dojazdu do miasta.
Prace podzielono na dwa etapy. Pierwszy obejmuje ponad 7,5-kilometrowy odcinek z Lipiny do Zapałowa. Na tym fragmencie roboty drogowe znajdują się już na finalnym etapie. Droga wraz z mostem została przebudowana, ułożono nową nawierzchnię asfaltową oraz ustawiono oznakowanie pionowe. Obecnie prowadzone jest malowanie oznakowania poziomego. Odbiory techniczne zaplanowano na połowę listopada i jeżeli przebiegną pomyślnie, trasa zostanie oficjalnie oddana do użytkowania. Wykonawcą tego zadania jest Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe S.A. z Dębicy.
Drugi etap dotyczy modernizacji blisko 12-kilometrowego odcinka Zapałów–Koniaczów, realizowanego przez firmę Eurovia Polska S.A. To bardziej złożona część inwestycji. Oprócz nowej nawierzchni przebudowywane są skrzyżowania, powstają chodniki, ścieżki pieszo-rowerowe, zatoki autobusowe oraz nowe przystanki. Prowadzono również modernizację infrastruktury podziemnej, obejmującą sieci gazowe, teletechniczne i elektroenergetyczne. W kilku miejscach wciąż brakuje asfaltu, w tym ostatniej warstwy ścieralnej, a także realizowane są prace ziemne. Ruch miejscami odbywa się wahadłowo i sterowany jest sygnalizacją świetlną, jednak odcinki te są krótkie. Zakończenie robót przewidziano do końca roku, natomiast odbiory techniczne powinny nastąpić na początku 2026 roku.
Po zakończeniu wszystkich prac kierowcy skorzystają z nowoczesnej i bezpiecznej trasy. Już teraz przejazd z Lipiny do Koniaczowa zajmuje około 15 minut. Taki czas zanotowaliśmy podczas przejazdu nagranego w niedzielę, 2 listopada 2025 roku (dla waszej wygody nieco przyspieszliśmy film). Zobaczcie:



Powierzania mocno sfalowana, czuć uskoki, połączenie nowego asfaltu ze starym w okolicy Lipiny, to jakaś kpina.
Cała nawierzchnia nadaje się do sfrezowania i ponownego nałożenia nakładki.
Wystarczy porównać z odcinkiem od Zapałowa do Koniaczowa. Zdecydowanie lepsza jakość wykonania.
Niestety, przykro patrzeć jak to zostało spierniczone.