
Rosyjski dron uderzył w sarkofag elektrowni atomowej w Czarnobylu

Sarkofag elektrowni atomowej w Czarnobylu został uszkodzony w wyniku nocnego ataku rosyjskich dronów. Informację tę przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Według wstępnych doniesień na terenie obiektu doszło do eksplozji, które naruszyły strukturę ochronną reaktora.
- Rosyjski dron uderzeniowy wyposażony w głowicę burzącą uderzył tej nocy w schron chroniący świat przed promieniowaniem pochodzącym ze zniszczonego czwartego bloku elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Ukraina zbudowała ten schron wspólnie z innymi krajami Europy i świata, wspólnie z Ameryką - ze wszystkimi, którzy chcą prawdziwego bezpieczeństwa dla ludzi. Jedynym państwem na świecie, które może atakować takie obiekty, okupować terytorium elektrowni jądrowych i prowadzić działania wojenne, nie zważając na konsekwencje, jest dzisiejsza Rosja. I to jest zagrożenie terrorystyczne dla całego świata" - napisał na platformie X prezydent Ukrainy.
W wyniku eksplozji na terenie elektrowni wybuchł pożar, który szybko został ugaszony. Ewakuowano pracowników, jednak według dostępnych informacji nikt nie odniósł obrażeń.


Czym jest sarkofag w Czarnobylu? Konstrukcja zabezpieczająca reaktor
Sarkofag w Czarnobylu to konstrukcja zabezpieczająca pozostałości reaktora numer 4, który uległ katastrofalnej awarii w 1986 roku. Pierwotna betonowa osłona, wzniesiona po wybuchu, z czasem zaczęła ulegać degradacji, dlatego w latach 2010–2016 nad uszkodzonym reaktorem zbudowano nowoczesną osłonę – Nową Bezpieczną Powłokę (NSC), czyli tzw. Arkę. Jej zadaniem jest ochrona przed wydostawaniem się substancji radioaktywnych do atmosfery oraz zabezpieczenie przed wpływem czynników zewnętrznych.
Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej przekazała, że poziom promieniowania zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz obiektu pozostaje stabilny. Oznacza to, że w wyniku ataku nie doszło do uwolnienia ponadnormatywnej ilości substancji radioaktywnych do atmosfery, a uszkodzenia sarkofagu nie wpłynęły na wzrost promieniowania jonizującego w rejonie elektrowni.
Jak sprawdzić poziom promieniowania? System monitoringu w Polsce
Każdy może na bieżąco sprawdzać poziom promieniowania w Polsce, korzystając z Systemu Krajowego Monitoringu Sytuacji Radiacyjnej. W kraju działa ponad 70 przyrządów pomiarowych, z których jeden znajduje się w Starym Siole w gminie Oleszyce.

Według najnowszych danych moc dawki promieniowania wynosi tam 0,068 µSv/h (mikrosiwerta na godzinę), co stanowi bardzo niski poziom i mieści się w zakresie naturalnego tła promieniowania jonizującego. Dla porównania, w wysiedlonej miejscowości Prypeć, oddalonej kilka kilometrów od Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej, promieniowanie wynosi 0,436 µSv/h, co również nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Natomiast pod samym sarkofagiem chroniącym reaktor numer 4 w elektrowni atomowej poziom promieniowania jest wysoki - wynoszący nawet 300 µSv/h, który może stanowić poważne zagrożenie zdrowotne, szczególnie przy długotrwałej ekspozycji.
