Szokujące zachowanie. Ktoś złożył donos na rodziców pięcioraczków z Horyńca-Zdroju
Jak już wiecie, rodzina Państwa Clarke z Horyńca-Zdroju przeprowadziła się już do Tajlandii. Jednak jak się okazało, wyjazd nie odbył się bez problemów. Na rodzinę ktoś złożył donos i sprawą zajmowała się policja, prokuratura oraz miejscowy GOPS.
Na początku lutego rodzice 11 dzieci - Dominika i Vincent Clarke z miejscowości Puchacze w Gminie Horyniec-Zdrój poinformowali, że zamierzają przeprowadzić się do Tajlandii. Jednak jeszcze przed wyjazdem doszło do zaskakującej sytuacji. Ktoś złożył donos na rodziców pięcioraczków.
- Zostałam poinformowana, że ktoś złożył na naszą rodzinę donos do GOPSu odnośnie tego, że chcemy porwać dzieci do dżungli, nie zapewniając im żadnych warunków. Była to bardzo poważna sprawa. Byłam w szoku, nigdy w życiu bym się nie spodziewała że ktoś może coś takiego powiedzieć. – mówiła w mediach społecznościowych Pani Dominika
To jednak nie koniec. Oprócz Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Horyńcu-Zdroju, zgłoszeniem tym zajęła się lubaczowska policja oraz prokuratura.
- Sprawa była na tyle poważna, że została powiadomiona policja, która miała nas odwiedzić, żebyśmy złożyli swoje zeznania. To był ogromny szok. – opowiadała mama pięcioraczków
Do domu rodziny Państwa Clarke we wsi Puchacze przyjechała pracownica Gminnego Ośrodka w Horyńcu-Zdroju, a także policjant z Komendy Powiatowej Policji w Lubaczowie, aby rodzice odnieśli się do zarzutów.
- Pani ta (która złożyła donos) napisała dwie strony różnych zarzutów, w tym bardzo poważne paragrafy. Wiele zarzutów było odnośnie tego, że porywamy dzieci, że nie zapewnimy im godnych warunków, ze dzieci podczas podróży nie będą miały dostępu do mleka, wody, pampersów, ze narazimy zdrowie i życie dzieci, a to jest bardzo poważne przestępstwo. – mówiła Dominika Clarke
Pani Dominika musiała odnieść się do wspomnianych wyżej zarzutów i konieczne było napisanie oświadczenie, w którym rodzice potwierdzają, że zapewnią im odpowiednie warunki.
- Musiałam się do każdego z zarzutów odnieść i wszystko powiedzieć - co dokładnie planujemy, ile kosztuje, ile wydamy, z kim rozmawiamy. – opowiadała mama 11 dzieci
Pani Dominika poinformowała również, że aby „wyczyścić swoje imię”, złoży pozew na zgłaszającą za zniesławienie.
Na szczęście dla państwa Clarke'ów wszystko zakończyło się pomyślnie. Rodzina bezpiecznie dotarła do Tajlandii i obecnie aklimatyzuje się w nowym miejscu zamieszkania. Mama pięcioraczków pokazała na Instagramie dom, w którym zamieszkałą rodziną.
Dominika mówiła o tym wiele razy na swoich live.