Pani Łucja z Lubaczowa skończyła 100 lat! [ZDJĘCIA]
W poniedziałek 15 stycznia swoje setne urodziny obchodziła pani Łucja Łukasiewicz – mieszkanka Lubaczowa. Jubilatka spotkała się z burmistrzem Lubaczowa, który złożył jej życzenia oraz wręczył upominki.
Z okazji 100 urodzin Jubilatka odwiedziła ratusz miejski, gdzie Burmistrz Krzysztof Szpyt złożył jej najserdeczniejsze życzenia zdrowia, pogody ducha, a także miłości i szacunku bliskich oraz przyjaciół. Pani Łucja otrzymała również kwiaty i upominki, a do życzeń dołączyły się Irena Kopciuch - Kierownik Oddziału Terenowego ZUS oraz Anna Gorzelnik - Kierownik USC.
Pani Łucja jest wyjątkiem długowieczności w swojej rodzinie. Miała sześcioro rodzeństwa, z którego młodsza siostra dożyła ok. 90 lat, natomiast z pięciu jej braci tylko jeden dożył „osiemdziesiątki”. Mąż Mieczysław zmarł ćwierć wieku temu, w wieku 83 lat. Małżeństwo doczekało się czterech synów, siedmioro wnuków i sześcioro prawnuków.
Jubilatka urodziła się w Łukawcu 15 stycznia 1924 roku. Mimo, że istniała tam 4-klasowa szkoła podstawowa, rodzice nie wysłali do niej większości swoich dzieci. Bieda zmuszała do pracy na gospodarce do sezonowych robót na folwarkach. Czytać i pisać nauczyła się od koleżanki.
Podczas wojny Pani Łucja została wywieziona na przymusowe roboty do Niemiec, gdzie poznała przyszłego męża Mieczysława, który pracował na tej samej farmie jako więzień wojenny. Tam też wzięli ślub i tam urodził się im pierwszy syn. Po zakończeniu wojny, rodzina Łukasiewiczów wróciła do Polski. Najpierw zamieszkali w Wielkopolsce (rodzinne strony męża Mieczysława), a wkrótce przenieśli się do Nowej Soli. W Łukawcu mieszkali rodzice Pani Łucji, a gdy jej matka została sama na gospodarce, zapadła decyzja o przeprowadzce w rodzinne strony. Po kilku latach pobytu na lubaczowszczyźnie, mąż Pani Łucji dostał prace w Kopalni w Szczutkowie, a wkrótce potem mieszkanie w bloku „gazowym”. Dziś Pani Łucja mieszka w Lubaczowie, otoczona liczną grupą znajomych i przyjaciół. Wielki podziw budzi jej sprawność fizyczna. Jubilatka radzi sobie z większością zajęć domowych, w tym przygotowywaniem posiłków, a nawet robieniem drobnych zakupów w pobliskich sklepach. Jest osobą głęboko wierzącą, spędzającą sporo czasu na modlitwie.
Z czterech synów, których urodziła Pani Łucja, żyje wciąż dwóch – obaj za granicą. Jak mówi syn Stanisław: - Nikt nie zna sekretu długowieczności mamy. Czasem żartujemy z bratem, że to chyba chodzi o chleb z masłem i boczkiem, które są jej ulubionym zestawem śniadaniowym. Życiowym mottem Pani Łucji, które często powtarza, jest „byle na własnych nogach i jako taka pamięć”. Jak na razie jej życzenie w znacznej mierze się sprawdza.
Zdjęcia: Urząd Miejski w Lubaczowie