Featured

Rzuty karne przesądziły. Pogoń-Sokół przegrywa finał z KS Wiązownica

Sport 07 maj 2025

fot. archiwum Pogoń-Sokół Lubaczów

Pogoń-Sokół Lubaczów była o włos od zdobycia Okręgowego Pucharu Polski w podokręgu Jarosław. W finałowym starciu z KS Wiązownica lubaczowianie doprowadzili do dogrywki i rzutów karnych, ale ostatecznie musieli uznać wyższość gospodarzy. Zadecydowała seria jedenastek, w której skuteczniejsi okazali się rywale.

Finał rozegrany został w Wiązownicy i przyniósł sporo emocji. Obie drużyny znają się z trzecioligowych rozgrywek i już dwukrotnie dzieliły się punktami. Tym razem stawką było trofeum i awans do wojewódzkiego półfinału.

Lubaczowianie od początku grali rozważnie w obronie, koncentrując się na przejęciach i szybkim wyprowadzeniu piłki. Bliski powodzenia był Adam Imiela, który już w 12. minucie sprawdził bramkarza gospodarzy, a później Gio-Renys Felicia próbował zaskoczyć golkipera technicznym strzałem. W pierwszej połowie więcej z gry mieli gracze z Lubaczowa, ale brakowało konkretów pod bramką przeciwnika.

Po przerwie lubaczowianie stworzyli jedną z najlepszych okazji w meczu – Felicia zagrał na głowę Imieli, który z kilku metrów posłał piłkę nad poprzeczką. Kilka minut później gospodarze objęli prowadzenie, a Pogoń-Sokół musiała odrabiać straty. Nie załamało to jednak zespołu, który w końcówce postawił wszystko na jedną kartę.

W 89. minucie Felicia precyzyjnie dośrodkował, a Imiela skutecznie zamknął akcję głową, doprowadzając do remisu i przedłużając nadzieje. W doliczonym czasie i dogrywce lubaczowianie wciąż szukali swojej szansy, jednak na drodze stawał dobrze dysponowany bramkarz KS Wiązownica. Należy też zauważyć fantastyczną interwencję bramkarza Pogoni-Sokoła Tomasza Siryka, który w 111. minucie świetną paradą obronił strzał Arkadiusza Kasia.

Rzuty karne nie były łaskawe dla Pogoni. Dwa uderzenia zostały obronione przez Osobińskiego, a gospodarze wykorzystali swoje próby i to oni mogli cieszyć się z końcowego triumfu.