
Broń przeciwlotnicza bez nadzoru tuż obok powiatu lubaczowskiego
fot. kadr Telewizja Republika
W Laszkach, tuż obok powiatu lubaczowskiego, funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji odkryli osiem kontenerów z bronią przeciwlotniczą i amunicją. Uzbrojenie znajdowało się w hangarze miejscowego aeroklubu i – jak ustaliły służby – było składowane bez należytego nadzoru. Informacje o tym zaskakującym zdarzeniu przekazała Telewizja Republika.
Według informacji przekazanych mediom przez rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Jacka Dobrzyńskiego, zabezpieczono m.in. wyrzutnie przeciwlotnicze porównywalne. Magazyn nie spełniał żadnych wymogów bezpieczeństwa.
Broń należała do prywatnej firmy posiadającej koncesję na obrót uzbrojeniem. Zgodnie z deklaracjami, miała być transportowana na Ukrainę. Jak zaznaczył rzecznik MON Janusz Sejmej, zabezpieczony arsenał nie pochodził z zasobów Wojska Polskiego.
Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Okręgowa w Przemyślu na wniosek rzeszowskiej delegatury ABW.
– Postępowanie dotyczy nielegalnego posiadania i magazynowania broni oraz amunicji przez spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością – poinformowała prokurator Marta Pętkowska. Zabezpieczony ładunek został przetransportowany do odpowiedniego miejsca, gdzie jego pochodzenie i cel przeznaczenia badają wojskowi biegli z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia.
Zgodnie z obowiązującym prawem, nielegalne posiadanie i przechowywanie broni palnej może skutkować karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
Sprawa budzi poważne obawy – również w kontekście bezpieczeństwa mieszkańców sąsiednich powiatów, w tym lubaczowskiego. Zaskakuje fakt, że tak niebezpieczny arsenał przechowywany był tuż obok terenów zamieszkanych, bez żadnego nadzoru ani zabezpieczeń.
Gdzie masz na to dowody? bo napisał tak Pan Jan? pokaż źródło czy te informację są wiarygodne, no chyba że wierzysz we wszystko co ktoś anonimowy napisze lub powie.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy uważa, że decyzja Sejmu Rzeczypospolite j Polskiej o ustanowieniu dnia 11 lipca Dniem Pamięci Ofiar tzw. "ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolite j" jest sprzeczna z duchem dobrosąsiedzkic h stosunków między Ukrainą i Polską" - czytamy w komunikacie.
Według strony ukraińskiej "takie jednostronne kroki nie przyczyniają się do osiągnięcia wzajemnego zrozumienia i pojednania, nad którymi nasze kraje pracują od dawna, szczególnie w formacie Wspólnej Ukraińsko-Polskiej Grupy Roboczej do Spraw Historycznych". W komunikacie podkreślono, że "Ukraina konsekwentnie opowiada się za naukowym i bezstronnym badaniem skomplikowanych stron naszej wspólnej historii".
"Jesteśmy przekonani, że droga do prawdziwego pojednania prowadzi przez dialog, wzajemny szacunek i wspólną pracę historyków, a nie przez jednostronne oceny polityczne" -
Ukraiński MSZ zaapelował do Polski, aby "powstrzymała się od kroków, które mogłyby doprowadzić do wzrostu napięć w stosunkach dwustronnych i podważyć osiągnięcia osiągnięte dzięki konstruktywnemu dialogowi i współpracy między Ukrainą i Polską". "Pomimo stronniczości i kontekstu politycznego decyzji Sejmu RP, kontynuujemy prace poszukiwawcze i ekshumacyjne odpowiednio na Ukrainie i w Polsce. Osiągnęliśmy już praktyczne rezultaty w tym obszarze, które powinny być dalej rozwijane w przyszłości" - czytamy dalej.
Po raz kolejny przypominamy, że Polacy nie powinni szukać wrogów wśród Ukraińców, a Ukraińcy nie powinni szukać wrogów wśród Polaków. Mamy wspólnego wroga – Rosję. Dla dobra wspólnej siły, wolności i bezpieczeństwa naszych dwóch zaprzyjaźnionyc h krajów musimy wspólnie rozwiązywać problemy, zamiast je zaostrzać - podsumowano.
Zełenski o Wołyniu. "Trzeba obniżyć napięcie"
Narodowy Dzień Pamięci o Polakach. Nowe święto 11 lipca
"11 lipca będzie Dniem Pamięci o Polakach - ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA na Kresach Wschodnich II RP. Odpowiednia ustawa autorstwa PSL już przegłosowana w Sejmie. Dbamy o pamięć i wzmacniamy tożsamość, bo tylko na prawdzie historycznej możemy budować wzajemne relacje" – napisał w czwartek wicepremier, szef MON i lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz na platformie X.
Ustawa, przyjęta przez Sejm, przypomina, że "w latach 1939–1946 nacjonaliści ukraińscy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) oraz innych ukraińskich formacji nacjonalistyczn ych działających na ziemiach Kresów Wschodnich II Rzeczypospolite j Polskiej (województwa wołyńskie, tarnopolskie, stanisławowskie , lwowskie, poleskie) oraz obecnych województw lubelskiego i podkarpackiego dokonali na ludności polskiej zbrodni ludobójstwa".
Twoje katolickie "wartosci" tak wygladają? Nie ma co z toba dyskutowac, sorry nie ten poziom.
Uposledzeni umyslowo maja swoje miejsca..... co tu robisz?!
I czar prysną szambo wybiło!