
Burzowa noc w powiecie lubaczowskim. Strażacy usuwali powalone drzewa do rana
fot. OSP Narol
Miniona noc z 23 na 24 czerwca przyniosła silne burze, które przetoczyły się nad powiatem lubaczowskim. Najbardziej odczuli je mieszkańcy gminy Narol, gdzie intensywnym opadom deszczu towarzyszył porywisty wiatr, łamiący konary i powalający drzewa. Strażacy z OSP Narol oraz OSP Wola Wielka mieli pełne ręce roboty.
Już o 00:08 druhowie z OSP KSRG Narol interweniowali na drodze wojewódzkiej nr 865, gdzie drzewo zatarasowało przejazd między Narolem a Podlesiną. Ledwo zdążyli zakończyć działania, a już o 01:02 syrena ponownie wezwała ich do akcji – tym razem do Woli Wielkiej, gdzie również przewrócone drzewo blokowało drogę. Na miejscu dołączyli do nich druhowie z OSP Wola Wielka, dla których była to pierwsza akcja po kilkuletniej przerwie. Ich powrót do gotowości bojowej był możliwy dzięki nowemu średniemu samochodowi ratowniczo-gaśniczemu i odpowiednim szkoleniom.
Trzecie zgłoszenie wpłynęło o 02:03 i dotyczyło alei kasztanowej w Narolu, gdzie kilka konarów zagrażało bezpieczeństwu kierowców. Co więcej, już podczas powrotu do remizy strażacy z OSP Narol natrafili na kolejne powalone drzewo, tuż przed wjazdem na swój plac.
Akcja trwała do godziny 4:00 nad ranem.
Burzowy front, choć przyniósł sporo pracy, na szczęście nie spowodował poważniejszych zniszczeń ani strat wśród mieszkańców.