
Brawurowo uciekał przed policją. 37-latek w środę usłyszy wyrok
fot. ZLUBACZOWA.PL
W środę zapadnie wyrok wobec 37-latka z powiatu lubaczowskiego, który w poniedziałek uciekał przed policją. Dzięki zastosowaniu trybu przyspieszonego, sprawa zostanie rozpatrzona w niespełna 48 godzin od zatrzymania mężczyzny.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek w miejscowości Borchów, gdzie funkcjonariusze chcieli zatrzymać do kontroli kierującego oplem. Mężczyzna jednak zignorował sygnały dawane przez policję i rozpoczął ucieczkę. Sceny, które rozegrały się na trasie Uszkowce–Nowy Dzików, przypominały film akcji – w pościgu brały udział aż cztery policyjne radiowozy, a uciekinier wielokrotnie stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Ostatecznie policjantom udało się zatrzymać kierowcę za pomocą radiowozu i skutecznie zakończyć niebezpieczną ucieczkę. Jak się okazało, 37-latek miał sporo na sumieniu – był trzykrotnie ukarany sądowym zakazem prowadzenia pojazdów, a mimo to ponownie wsiadł za kierownicę.
– Mężczyzna trafił do policyjnej izby zatrzymań. Zastosowano wobec niego postępowanie przyspieszone, dzięki czemu w mniej niż 48 godzin usłyszy wyrok. W dniu jutrzejszym odpowie przed sądem za złamanie zakazów prowadzenia pojazdów oraz niezatrzymanie się do kontroli drogowej – poinformowała mł. asp. Marzena Mroczkowska, oficer prasowy KPP Lubaczów.
Za niewykonanie polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Taka sama sankcja przewidziana jest za niestosowanie się do orzeczonego przez sąd zakazu prowadzenia pojazdów.