Jemioła atakuje – zielone kule zagrożeniem dla drzew w powiecie lubaczowskim
Featured

Jemioła atakuje – zielone kule zagrożeniem dla drzew w powiecie lubaczowskim

fot. Nadleśnictwo Lubaczówfot. Nadleśnictwo Lubaczów

Jeszcze do niedawna kojarzona głównie z bożonarodzeniową dekoracją, dziś stanowi poważne zagrożenie dla lasów i drzew przydrożnych. Jemioła, półpasożyt rosnący na gałęziach drzew, w szybkim tempie opanowuje kolejne obszary w powiecie lubaczowskim.

Choć wygląda niepozornie – zielona, kulista, zimozielona roślina – jemioła jest półpasożytem. Czerpie wodę i sole mineralne z drzewa-gospodarza, osłabiając go i często prowadząc do jego obumierania. Z czasem zajmuje coraz więcej konarów, hamując wzrost drzewa i zwiększając jego podatność na inne choroby czy działanie wiatru. W Polsce występują trzy podgatunki jemioły. Jemioła pospolita porasta drzewa liściaste, takie jak lipy, topole czy klony. Jemioła rozpierzchła występuje głównie na sosnach. Z kolei jemioła jodłowa pasożytuje na jodłach. 

W 2025 roku tylko na terenie Nadleśnictwa Lubaczów jemiołę zinwentaryzowano już na powierzchni 470 hektarów, głównie w drzewostanach sosnowych i jodłowych. Obecnie coraz częściej pojawia się także na lipach w zadrzewieniach śródpolnych, przydrożnych i parkowych. Skala zjawiska sprawia, że los wielu starych lip w regionie jest już przesądzony.

- Na naszych oczach, w szybkim tempie, jemioła opanowuje lipy w zadrzewieniach. Los większości starych lip w naszym regionie wydaje się przesądzony. - informują leśnicy z Nadleśnictwa Lubaczów

Rozprzestrzenianie jemioły jest możliwe dzięki ptakom, głównie drozdowatym, które zjadają jej owoce. Niestrawione, kleiste resztki zawierające nasiona trafiają na gałęzie innych drzew, gdzie łatwo się przyklejają i kiełkują.

Szybki rozwój jemioły, porównywany do efektu śnieżnej kuli, wymusza na leśnikach podejmowanie działań zapobiegawczych. Niestety, usuwanie jemioły jest trudne i kosztowne, zwłaszcza gdy opanowała już duże fragmenty koron.

10000 Pozostało znaków