Czy powiat lubaczowski będzie miał „swojego” posła? Felieton Wiesława Kudyby
- Szczegóły
- Kategoria: Wydarzenia
- Opublikowano: poniedziałek, 25, wrzesień 2023 19:56
Przez 22 lata w Sejmie nie było przedstawiciela Ziemi Lubaczowskiej. Zmieniło się to 4 lata temu, podczas wyborów parlamentarnych w 2019 roku. Czy powiat lubaczowski nadal będzie miał swojego przedstawiciela w Sejmie? Czy 7 kandydatów z naszego powiatu nie jest pod tym względem problematyczne? Zapraszamy do przeczytania felietonu Wiesława Kudyby.
Wiesław Kudyba: Proces zbierania podpisów pod listami poparcia dla kandydatów do Sejmu i Senatu od zawsze uważany jest przez sztabowców każdej partii, jako pierwszy i bardzo ważny etap kampanii wyborczej. Nie inaczej było i tym razem. W momencie rejestracji list ujawniono ile każda partia zebrała podpisów poparcia, i tak dla przypomnienia: PiS ponad 2 mln podpisów poparcia, Lewica ok. 500 tysięcy, Trzecia Droga, ok. 350 tys. podpisów na listach kandydatów do Sejmu, Konfederacja ponad 300 tys. podpisów pod listami sejmowymi i ponad 200 tys. pod listami senackimi. Jedynym ugrupowaniem, które nie podało ilości zebranych podpisów jest Koalicja Obywatelska. Prawdopodobnie świadczy to o tym, że ugrupowanie to nie zdobyło satysfakcjonującej ilości podpisów poparcia, stąd milczenie na ten temat.
Przechodząc do spraw lokalnych, jak wiemy o mandat poselski ubiega się 7 kandydatów z powiatu lubaczowskiego. Jest to informacja dobra i zarazem zła, dobra dlatego, że to świadczy o tym, że wystawieni kandydaci są co najmniej znani w swoim środowisku politycznym, poza tym mają jakieś osiągnięcia lub są kandydatami perspektywicznymi dla swoich partii. Zła dlatego, że my jako powiat lubaczowski jesteśmy stosunkowo mało liczni pod względem ilości wyborców i rozbicie głosów na tak liczną ilość kandydatów może spowodować, że niczego jako powiat nie osiągniemy i niestety możemy się narazić na utratę tego co w tej chwili mamy, czyli mandat poselski Pani Teresy Pamuły.
Odpowiedź na pytanie, co w związku z tym należy zrobić jest bardzo proste i zarazem skomplikowane. Proste dlatego, że jedyną rozsądną odpowiedzią jest głosowanie na osobę, która ma największe szanse na osiągnięcie sukcesu wyborczego gwarantującego mandat poselski. Skomplikowane dlatego, że jak ustalić kto w gronie 7 kandydatów taką osobą jest, a co najważniejsze jak do takiego głosowania przekonać wyborców, czyli mieszkańców powiatu lubaczowskiego. Nie jest to ani łatwe ani proste, choćby było oczywiste. Ale też nie jest powiedziane, że nie należy próbować i przekonywać do rzeczy, co do których jesteśmy przekonani, że są dobre i korzystne, choćby to było trudne i skomplikowane.
Ustalenie takiej osoby nie byłoby trudne, gdyby nie …polityka. To polityka i poglądy polityczne powodują, że odrzucamy rzeczy oczywiste, jesteśmy wobec siebie nieprzychylni czy wręcz wrodzy. Słuchając niektórych polityków czy czytając komentarze w mediach społecznościowych można dojść do wniosku, że zatraciliśmy się w nienawiści do siebie i zachowujemy się „Jakby jutra miało nie być wcale”. Ale jutro będzie, bez względu kto wygra wybory, która partia utworzy rząd, tak samo będziemy pracować, robić zakupy, będą takie same troski i radości.
I gdybyśmy choć na chwilę odłożyli partyjne niuanse i jako mieszkańcy powiatu lubaczowskiego zadali sobie pytanie czy dla prawidłowego i szybkiego rozwoju powiatu lubaczowskiego korzystne jest mieć „swojego” posła czy też jest to bez znaczenia? Odpowiedź wydaje się być oczywista i chociaż nikt takiego sondażu nie przeprowadził wydaje się, że zdecydowana większość odpowiedzi byłaby pozytywna, cześć by powiedziała, że tak pod warunkiem, że to będzie poseł z naszego ugrupowania, a część jak zwykle nie miała by wyrobionego zdania na ten temat, lub byłoby to jej obojętne.
Należę do osób, które twierdzą, że:
„Powiat lubaczowski powinien mieć „swojego” posła i jest to kluczowa sprawa dla przyszłości i rozwoju powiatu w każdej dziedzinie, zarówno w perspektywie krótko jak i długo okresowej”
Swoje argumenty w tej sprawie przedstawię w kolejnym felietonie.
Dodaj komentarz
Pamiętaj o tym, że w internecie nie jesteś anonimowy.
To Ty odpowiadasz, za to, co piszesz – portal w żadnym przypadku nie ponosi odpowiedzialności prawnej za Twoje teksty. Przypominamy, również że dodając komentarz, akceptujesz regulamin forum. Jeśli uważasz, że któryś z komentarzy nie powinien się tu ukazywać zgłoś nam to: redakcja@zlubaczowa.pl.
Komentarze
"jedyną rozsądną odpowiedzią jest głosowanie na osobę, która ma największe szanse na osiągnięcie sukcesu wyborczego gwarantującego mandat poselski."
Promowania pis ciąg dalszy, skończ pan pierdzielić, tereska jedyne co robi to drukuje karteczki a potem je rozdaje
A to dlatego, że wyborcy PSL będą głosować na Zdzisław Zadowrnego i raczej będą to te same osoby co 4 lata temu, więc Pan Zadworny dla Pani Teresy nie jest konkurencją. Stwierdziłbym nawet, że mała część wyborów Pana Zdzisława zagłosuję na Panią Pamułową. Jeżeli chodzi o Lewicę - wyborca PiSu na 100% nie będzie głosował na Lewicę i odwrotnie to samo. Podobnie uważam w przypadku Marcina Piotrowskiego. Wyborca PiSu pod żadnym pozorem nie zagłosuje na PO, a więc Piotrowski dla Pamułowej również nie jest konkurencją. Mówi się, że Konfederacja będzie miała Posła z naszego okręgu i tutaj trochę głosów PiSowi może ubyć, ale nie sądzę, że to będą wyborcy Teresy Pamuły.
Tak więc, jeżeli Pani Pamułowa nie zrobi czegoś szokującego, to ma zapewnioną kolejną kadencję.
A co z pozostałymi?
Ze względu na niskie poparcie Lewicy w naszym okręgu, Pan Rydzik pomimo dobrego wyniku, może nie dostać się do Sejmu, ale tutaj jest duża zagadka, do końca nie wykluczam jego szans.
Marcin Piotrowski nie będzie miał dużego poparcia w naszym regionie. Myślę, że w naszym powiecie zdobędzie max 1,5 tysiąca głosów, a to z tego względu, że mieszkańcy powiatu lubaczowskiego nie głosują na PO (4 lata temu najmniej ze wszystkich komitetów). Poza tym Piotrowski ma poglądy mocno lewicowe, a jest w PO tylko dlatego, że dali mu tam dobre miejsce na liście. On liczy na głosy z innych powiatów i tam robi kampanie. Jednak Pan Marcin raczej nie będzie Posłem, bo na liście są wyżej są Pan Rzasa i Pani Frydrych, a PO zdobędzie raczej dwa mandaty.
O pozostałych kandydatach nie wspominam, bo mają marginalne znaczenie.
Podsumowując: w naszym okręgu PiS zdobędzie prawdopodobnie 8 mandatów, czyli tyle samo jak 4 lata temu (Kuchciński, Schmidt, Uruski, Babinetz, Pamuła, Śnieżek, Jarosińska-Jedy nak i może Daniel Krawiec), PO 2 mandaty (Rząsa, Frydrych), 1 dla Konfederacji (Zapałowski).
Także jeżeli chcemy mieć swoich przedstawicieli w Sejmie to wyborcy o poglądach prawicowych powinny głosować na Teresę Pamułę, a Lewicowi oraz Ci, którzy czasami zgadzają się z PO na Łukasza Rydzika, bo jest jakaś szansa na to, że jednak Lewica zbierze nieco większą liczbę głosów w naszym powiecie. Według aktualnych sondaży Trzecia Droga może wcale nie znaleźć się w Sejmie, więc wyborcy PSLu z naszego powiatu powinni zagłosować na Teresę Pamułę. To moja krótka, robiona na szybko analiza.
Pisze pan głupoty, Kurowska i Rycerski będą mieć potężną ilość głosów i na pewno i na pewno wyminą p. Pamułę. PiS będzie miał max 7 mandatów, bo tym razem o wiele mocniejszą kampanię robi Konfederacja, dlatego na pewno urwą ten 8smy mandat pisowi. W poprzednich wyborach KO miało ekstremalnie słabą kampanię i słaby wynik, tym razem KO jest uzbrojona po zęby. Piotrowski nie szuka głosów na terenie powiatu, grasuje od Bieszczad po Przeworsk, albo zaznaczy swoją obecność i wyrobi rozpoznawalność jako kapitał na przyszłość, albo będzie czarnym koniem tych wyborów. PiS jest w defensywie, a KO szuka gamechangera. Wyniku nie przewidzimy, na pewno będzie zaskakujący.
Dlatego tylko wiceminister Anna Schmidt jest godna naszego głosu.
Niestety te "inne prasy czy programy" są niemieckie! Prawdziwi Polacy tylko czytają i sluchają polskie (pisowskie) media Każdy powinien wiedzieć to, czy
jesteś za PiS-em czy przeciwko PiS-owi, bo jesteś patriotą albo zdrajcą, jesteś za polskim mundurem albo za filmem Holland.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.