Słodko-gorzki weekend naszych drużyn w lidze Okręgowej.

fot. pixabay.comfot. pixabay.com

To był słodko-gorzki weekend ligowy dla drużyn z klasy Okręgowej, Pogoń- Sokół Lubaczów pewnie wygrała swoje spotkanie. Roztocze Narol niestety po bardzo wyrównanym spotkaniu musiało uznać wyższość rywala.

Pogoń do spotkania XX kolejki przystępowała po dwóch kolejnych meczach bez zwycięstwa i była to idealna okazja do przełamania tej, nie najlepszej  serii – Na ul. Sportową w Lubaczowie  przyjeżdżał bowiem zespół walczący o utrzymanie Santos Piwoda. Było to również pierwsze spotkanie na własnym stadionie w rundzie wiosennej (wcześniej Pogoń rozgrywała swoje mecze w Dachnowie).

Pierwsza połowa nie zapowiadała tak wysokiego zwycięstwa gospodarzy, schodzili oni bowiem do szatni przy jednobramkowym prowadzeniu po trafieniu Konrada Wójtowicza w 38 minucie spotkania. Przełomowym momentem meczu był faul zawodnika Santosu (D. Skrzypek) w polu karnym, za który sędzia wlepił mu czerwoną kartkę oraz wskazał na „wapno”. Jedenastkę wykorzystał Dawid Dyś i na tablicy zrobiło się 2:0 dla zawodników Pogonii. Rozpędzeni zawodnicy lubaczowskiej drużyny chcąc przypieczętować swoje zwycięstwo, coraz bardziej naciskali rywala, szukając kolejnych goli. Do końca meczu ta sztuka udała im się dwukrotnie za sprawą Joachima Tworko w 79 minucie, w doliczonym czasie wynik ustalił Paweł Małecki.

Lubaczów wygrał 4:0 i jest to najwyższe zwycięstwo w tym sezonie.  Po tym spotkaniu Pogoń plasuje się na 6 miejscu w tabeli z dorobkiem 29 punktów, tylko 2 punkty dzieli ją od trzeciego miejsca, lecz należy przy tym dodać, że zawodnicy z Lubaczowa rozegrali o jedno spotkanie więcej.

Za tydzień zawodników Pogonii- Sokoła Lubaczów czeka wyjazd do Gniewczyny, gdzie przystąpią do walki o punkty z miejscowym Huraganem.

MKS Pogoń-Sokół Lubaczów –  KS Santos Piwoda 4:0 ( 1:0)

Roztocze Narol punkty poszukać pojechało na bardzo trudny teren do Radymna. Podopieczni Daniela Hałasa, którzy w dwóch ostatnich meczach zdobyli 4 punkty, bardzo chcieli przedłużyć swoją passe meczów bez porażki.  Sam mecz stał na bardzo wyrównanym poziomie i obie drużyny stwarzały sobie okazję do zdobycia goli. Wynik meczu otworzyli gospodarze, którzy w 15 minucie meczu objęli prowadzenie. Niespełna kwadrans później Roztocze doprowadziło do remisu za sprawą Andrzeja Zuchowskiego, niestety radość gości nie trwała długo, bo zaledwie 2 minuty później ponownie na prowadzenie wyszło Radymno. Do końca połowy utrzymał się rezultat 2:1. Kilka minut po gwizdku rozpoczynającym drugą część na dwubramkowe prowadzenie wyszedł MKS Radymno. Gospodarze mając dwubramkową przewagę kontrolowali mecz i chcieli dowieźć ten wynik to końca, jednak w 58 minucie zaskoczyła ich skuteczna kontra gości, zakończona trafieniem Jarosława Legeżyńskiego. Od tego momentu to piłkarze Roztocza przejęli inicjatywę i atakowali bramkę rywala, lecz niestety nie udało się doprowadzić do remisu, mało tego w doliczonym czasie gry MKS Radymno podwyższyło na 4:2.

Mimo dobrego spotkania w wykonaniu zawodników Narola, to przeciwnik zdobył 3 punkty. Szkoda niewykorzystanej sytuacji na przynajmniej 1 punkt ale piłkarze nie składają broni i przygotowują się do następnego meczu, kiedy do Radymna przyjedzie lider z Przeworska.

MKS Radymno 4:2 MKS "Roztocze" Narol (2:1)