"Drogi Wyborco - czas na zmiany". Rozmowa z kandydatem PiS na burmistrza Narola Grzegorzem Dominikiem

Moją misją będzie skuteczne i konsekwentne działanie na rzecz rozwoju gminy Narol szczególnie pod względem gospodarczym i turystycznym. – mówił w rozmowie z portalem ZLUBACZOWA.PL kandydat na burmistrza Narola Grzegorz Dominik.

Kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na burmistrza Miasta i Gminy Narol będzie Grzegorz Dominik.  Od 9 lat pracownik Banku Spółdzielczego w Narolu obecnie Członek Zarządu ds. handlowych,  wcześniej pracownik  w Urzędzie Miasta i Gminy Narol, Środowiskowym Domu Samopomocy w Lipsku. Posiada wykształcenie wyższe magisterskie z ekonomii, dodatkowo ukończył 3 kierunki studiów podyplomowych związanych z Bankowością i Zarządzaniem na Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu oraz liczne kursy i szkolenia.

Żonaty, wychowujący 2 córki. Działalność polityczną prowadzi od wielu lat, jest 2 kadencję radnym Rady Miejskiej w Narolu, wcześniej udzielał się w radzie Sołeckiej sołectwa Jędrzejówka.

Zapraszamy do przeczytania rozmowy z Grzegorzem Dominikiem.

Redakcja: Panie Grzegorzu, dlaczego zdecydował się Pan kandydować w nadchodzących wyborach na burmistrza Narola?

Grzegorz Dominik: Od wielu lat zastanawiałem się nad kandydowaniem na burmistrza w wyborach. Bardzo dużo osób namawiało mnie do podjęcia takiej decyzji. Po rozważeniu wielu argumentów za i wielu przeciw (gdyż do stracenia mam także sporo) postanowiłem kandydować w obecnych wyborach. Jest to decyzja trudna, ale przemyślana.  Szczególnie chciałbym podziękować mojej żonie Grażynie za  wspieranie  mnie w ważnych decyzjach.

Jako kandydat na burmistrza chcę Państwu dowieść, że istnieje Narol z rozsądną gospodarką budżetową i przemyślanymi inwestycjami, zaangażowanymi mieszkańcami do aktywnego współdziałania na rzecz lokalnej społeczności.Chcę być burmistrzem, który słucha swoich wyborców, rozmawia z nimi, widzi ich problemy dnia codziennego i stara się im pomagać.

Moją misją będzie skuteczne i konsekwentne działanie na rzecz rozwoju gminy Narol szczególnie pod względem gospodarczym i turystycznym.

Jakie posiada Pan doświadczenie samorządowe aby piastować tak ważne stanowisko?

Jestem społecznikiem. Odkąd pamiętam, chętnie udzielałem się społecznie. Formalnie zacząłem dwanaście lat temu, kiedy to zostałem członkiem Rady Sołeckiej miejscowości Jędrzejówka, ósmy rok jestem Radnym Rady Miejskiej w Narolu. Mój tata jest Sołtysem Jędrzejówki. Tworzymy rodzinę wielopokoleniową i prowadzimy jedno wspólne gospodarstwo. Z problemami mieszkańców mam na co dzień do czynienia i znam je od podszewki – wzajemna pomoc jest tutaj nieodzowna. Dodatkowo zawodowo pracuję w Banku Spółdzielczym w Narolu, obecnie na stanowisku Członka Zarządu ds. handlowych, gdzie codziennie mam kontakt z mieszkańcami oraz przedsiębiorcami, którzy często dzielą się swoimi problemami i pomysłami.

Jakie będą pierwsze kroki, jeśli zostanie Pan burmistrzem?

Po objęciu funkcji burmistrza chciałbym wprowadzić budżet obywatelski, aby to mieszkańcy mogli poddawać pomysły inwestycji i decydować o ich wyborze i realizacji. Gruntownej analizie należy poddać funkcjonowanie  systemu opłat za wodę, ścieki i odpady komunalne oraz cmentarne.

Chciałbym usprawnić sposób działania urzędu, aby więcej spraw można było załatwić bez przychodzenia do urzędu, oraz zmienić godziny urzędowania w jednym dniu tygodnia, aby każdy mógł dogodnie załatwić swoje sprawy.

Będę się starał zadbać opodstawowe potrzeby mieszkańców poprzez rozbudowanie sieci wodociągowej, kanalizacyjnej i gazociągowej, szczególnie tam gdzie ich nie ma. Niezmiernie ważną sprawą jest udostępnienie szybkiego szerokopasmowego Internetu co w dobie komputeryzacji ułatwiłoby życie i pracę wielu ludziom.

Olbrzymim problemem jest stan finansowy Gminy –zadłużenie wynosi  ok. 11 mln złotych, często wkład własny na kolejne inwestycje pokrywany jest z kolejnych kredytów, chciałbym działać tak, aby na inwestycje wygospodarować pieniądze z posiadanego budżetu, gdyż jest to możliwe.

Jakie, Pana zdaniem, powinny być priorytetowe inwestycje UMiG na najbliższe lata?

Na pewno trzeba będzie dokończyć rozpoczęte inwestycje, na które zostały podpisane wstępne umowy typu, kanalizacja w Płazowie, oczyszczalnia ścieków w Rudzie Różanieckiej. Planuję także rozwój infrastruktury sportowo-rekreacyjnej poprzez wyposażenie profesjonalnej siłowni dla młodzieży w Narolu, budowę nowych ścieżek rowerowych i poprawę oznakowania już istniejących, które zimą mogłyby być wykorzystane na trasy nart biegowych, budowę hali sportowej przy Szkole Podstawowej w Łukawicy, aby dzieci mogły w normalnych warunkach ćwiczyć na WF-ie, budowę placów zabaw dla dzieci w każdej miejscowości, wiat przystankowych, siłowni zewnętrznych. Często zgłaszanym problemem jest brak kąpieliska na terenie Naszego Miasta, myślę, że jest to do zrealizowania.

Ze względu na olbrzymie walory przyrodniczo turystyczne naszej miejscowości przydałby się pasaż deptakowy wzdłuż rzeki Tanew. Jest to zadanie do zrealizowania.

Pierwszą i nadrzędną inwestycją  zgłaszaną przez wielu, wielu ludzi jest urządzenie sanitariatów miejskich.

Zabiegał będę o remont drogi wojewódzkiej 865 Jarosław–Bełżec, bo tylko dzięki łatwemu połączeniu z autostradą A4 i z drugiej strony drogą krajową numer 17 mamy szansę na większy rozwój. Bardzo ważnym tematem jest remont dróg  powiatowych, gminnych i polnych, które są bolączką szczególnie rolników.

Wszystkie inwestycje muszą być przemyślane i realne ze względu na bardzo duże zadłużenie gminy, które jak wspomniałem, obecnie wynosi ok. 11 mln zł, a właśnie jest planowane  jeszcze dodatkowe 4,5 mln zł na kanalizacje i oczyszczalnię. Nasza gmina stanie się najbardziej przyjazną przedsiębiorcom gminą w powiecie Lubaczowskim. Do roku 2023 naszą gminę odwiedzać będzie dwa razy więcej turystów niż obecnie, przez co nastąpi ożywienie na lokalnym rynku usług odczuwalne przez wszystkich mieszkańców.

Jak ocenia Pan dotychczasową pracę władz gminy?

Gdyby mi się podobała, nie startowałbym na burmistrza. Nie w tym kierunku idziemy i wydajemy duże pieniądze na nie zawsze uzasadnione cele. Pozwalamy na wyprzedaż za  małe pieniądze obiektów które można przekształcić na inne służące ludziom. Niektóre decyzje zapadają w gronie kilku radnych a pozostali muszą się dostosować. Tak być nie powinno.

Będąc radnym, nie zawsze mam wpływ na to, co dzieje się w gminie, wszystkie ważne decyzje podejmowane są w gronie kilku radnych, a pozostali muszą się dostosować.

Czy ma Pan jakieś plany na ewentualną redukcję bezrobocia w okolicy?

Naszą jedyną szansą na redukcję bezrobocia w Gminie jest otwarcie się na nowych inwestorów, szczególnie zewnętrznych, którzy zechcieliby zainwestować na naszych terenach, jednak musimy zwracać baczną uwagę, aby potencjalni inwestorzy przy okazji nie skazili naszego krystalicznie czystego terenu. Dobrym pomysłem byłoby stworzenie potencjalnej strefy ekonomicznej, gdzie moglibyśmy wytyczyć tereny, na których mogłyby powstać nowe obiekty.

Powinniśmy również zachęcać ludzi do zakładania działalności gospodarczej i wykorzystywania potencjału szczególnie związanego z turystyką. Mamy na terenie bardzo dużo pustostanów, które w bardzo łatwy sposób można adaptować pod ewentualny wynajem dla turystów. Często odwiedzam sąsiednią gminę Susiec, gdzie turystyka jest bardzo dobrze rozwinięta i ludzie mają z tego tytułu dodatkowe środki.

Niejednokrotnie spotykamy się z opinią, że Narol jest miejscowością starzejąca się. Czytelnicy proszą o podanie propozycji zatrzymania młodych w mieście.

Doskonale rozumiem ten problem. Wiele miast polskich odczuwa ten problem. Młodzi wyjeżdżają za pracą i godnym życiem. Dopóki nie stworzymy miejsc pracy, a tym głównie chcę się zająć jako burmistrz, niestety tak będzie. Praca, godna płaca oraz infrastruktura typu place zabaw, przedszkole, zatrzymają młodych na miejscu . Zależy mi na tym bardzo, bo jako ojciec Oli i Martynki, nie chcę, aby również moje córki były zmuszone do wyjazdu za granicę.

Emigrację młodych z terenu całego powiatu można porównać do pędzącego pociągu, który bardzo ciężko będzie zatrzymać, jednak działania które planuję zrobić pozwolą na jego spowolnienie. Dotychczasowa polityka prorodzinna bardzo pozytywnie wpływa na warunki bytowe rodzin z dziećmi, gdzie rodzice dostają dodatkowe świadczenia na utrzymanie dzieci. Sam wiem doskonale, jak ciężko żyje się na naszym terenie, wyjeżdżałem na prace sezonowe do Niemiec, jednak po kilku wyjazdach robiłem wszystko, aby mieszkać na miejscu.

W ostatnich wyborach startował Pan z list Polskiego Stronnictwa Ludowego. Teraz kandyduje Pan z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Co było powodem tej decyzji?

Nie przywiązywałem uwagi wcześniej do tego, z jakiej organizacji startuję, ważne dla mnie było, aby działać lokalnie dla mieszkańców. Ostatnio jednak zauważyłem, jak to wszystko jest powiązane i każdy z każdym ma jakiś układ. Ze względu na prawicowe poglądy postanowiłem przyłączyć się do Prawa i Sprawiedliwości, którzy poparli moją kandydaturę na Burmistrza Miasta i Gminy Narol. Moim zdaniem każdy ubiegający się o takie funkcje powinien określić się politycznie, jakie ma poglądy, a nie chować się za plecami lokalnych komitetów, które znikają zaraz po wyborach.

Jak kandydat na burmistrza chce przekonać potencjalnych wyborców, aby w zbliżających się wyborach oddali głos na Grzegorza Dominika?

Bardzo dużo osób zna mnie osobiście i wie jakie wartości reprezentuję,  co robię i jak działam. Reszta wyborców niebawem mnie pozna. Mieszkańcy Gminy Narol po raz pierwszy od wielu lat  będą mieli w ogóle możliwość zagłosowania na innego kandydata niż obecny burmistrz. Więc powiem krótko „Drogi wyborco - czas na zmiany”

Dziękuje za rozmowę.

 {jcomments lock}