Pan Robert z gminy Wielkie Oczy pokonał koronawirusa. Teraz chce pomóc innym [VIDEO]

Robert Kornaga fot. kadr TVP RzeszówRobert Kornaga fot. kadr TVP Rzeszów

Pan Robert Kornaga z miejscowości Bihale w gminie Wielkie Oczy przez trzy tygodnie walczył z koronawirusem. Na szczęście pokonał chorobę. Dzisiaj chce oddać osocze krwi, które może pomóc osobom wciąż zakażonym.

Przypomnijmy, że koronawirusa u Pana Roberta potwierdzono 26 marca. Zaraził się w Belgii, gdzie pracował. Dwa dni po powrocie do domu miał pierwsze objawy wirusa SARS-COV-2. Najpierw stracił zmysł smaku i zapachu. Później pojawił się kolejny objaw - ból całego ciała. Ostatecznie mieszkaniec Bihal miał problemy z oddychaniem.  Pan Robert bezzwłocznie skontaktował się z lekarzem, który stwierdził, ze może być zakażonym koronawirusem. Następnie 46-latek zadzwonił do sanepidu, który wysyłał po mężczyznę specjalną karetkę. Trafił do szpitala w Jarosławiu, gdzie pobrano wymazy do badań. Gdy potwierdzono zakażenie, Pana Roberta przetransportowano do szpitala w Łańcucie. Tam spędził trzy tygodnie. Do domu powrócił 11 kwietnia.

W rozmowie z dziennikarką Gazety Wyborczej mówił, że podczas pobytu w szpitalu schudł ponad 10 kg.

– To, przez co przeszedłem w szpitalu, jest nie do opisania. Co prawda nie byłem w najgorszym stanie, ale bardzo męczył mnie  ból całego ciała. Jestem twardym człowiekiem, kiedyś na budowie złamałem żebra, mimo to dalej pracowałem. Ale ta choroba to zupełnie coś innego. Pielęgniarki do samego końca dawały mi leki przeciwbólowe. Bywało, że musiałem dostać dwie dawki tramalu, żeby poczuć ulgę. Podawano mi też tlen, żeby uregulować  oddech. A do tego wszystkiego doszło okropne załamanie psychiczne. W kółko myślałem o tym, czy zagorączkuję, czy wyzdrowieję. Widziałem, jak umierała ta 32-letnia kobieta z powiatu lubaczowskiego. – mówił dla Wyborczej Pan Robert

Co najważniejsze 46-latek nikogo nie zaraził, ponieważ gdy tylko wrócił z zagranicy w ogóle nie wychodził z domu.  Pocieszający jest też fakt, że pan Robert z Belgii wracał samochodem z kolegami z pracy i żaden z nich nie został zarażony koronawirusem.

Chce pomóc innym

Po wyjściu ze szpitala Robert Kornaga zdecydował, że odda swoje osocze, by pomóc innym. W osoczu ozdrowieńców znajdują się przeciwciała, które zwalczają wirusa.  Pan Robert, jako pierwszy mieszkaniec naszego województwa, zgłosił się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Rzeszowie. Niestety z przyczyn zdrowotnych mieszkaniec Bihali wczoraj nie mógł oddać osocza, ale nie podda się i spróbuje w późniejszym terminie.

Z mieszkańcem gminy Wielkie Oczy rozmawiali także dziennikarze TVP Rzeszów. Zobaczcie reportaż:


Najbliższe wydarzenia