Przyjaciółki zginęły na wakacjach - przejmujący artykuł dziennika "FAKT"

5 lipca niedaleko Cieszanowa doszło do jednego z najtragiczniejszych wypadków w powiecie lubaczowskim. W zderzeniu osobowego Peugota z ciągnikiem zginęły dwie 17 latki i 18 latek, kierowca walczy o życie w lubaczowskim szpitalu. Dziennik FAKT opisał krótko historię tego wypadku. Zachęcamy do przeczytania tego smutnego artykułu na temat tego tragicznego wydarzenia.

Ola (17 l.), śliczna licealistka spod Łodzi, w każde wakacje odwiedzała babcię na Podkarpaciu. Uwielbiała chwile spędzone w rodzinnych stronach rodziców. Miała tu serdeczną przyjaciółkę i właśnie z nią feralnego dnia wybrała się na spacer. Po drodze dziewczyny wsiadły do samochodu znajomych i wspólnie wybrali się na przejażdżkę. Kilka kilometrów dalej doszło do tragedii. Auto roztrzaskało się na rolniczej przyczepie. Ola, jej koleżanka Marzena S. (17 l.) i pasażer Kamil Sz. (18 l.) zginęli na miejscu. Kierowca ? Marcin W. (18 l.) walczy o życie w szpitalu.

Ola Rz. przyjechała do babci mieszkającej pod Lubaczowem razem z rodzicami. Mieli tu zostać kilka dni, a potem pojechać nad morze. Tego dnia razem z mamą i tatą odwiedzili swojego wujka w Żukowie. Kiedy dorośli zajęli się sobą, nastolatka wspólnie z mieszkającą po sąsiedzku koleżanką wybrała się na spacer po wsi. Wtedy zatrzymał się przy nich peugeot z dwoma chłopakami, znajomymi Marzeny. ? Wsiadajcie, przejedziemy się po okolicy ? zachęcali nastolatki młodzieńcy. Dziewczyny zgodziły się, choć Ola uprzedzała, że za chwilę musi wracać. 

Było już po zmroku. Przejechali zaledwie kilka kilometrów, kiedy rozpędzony samochód na drodze między Cieszanowem a Kowalówką z impetem wpadł na przyczepę z sianem. Zderzenie spowodowało, że niewielkie auto zostało zmiażdżone jak puszka...

Na miejscu zginęło od razu troje pasażerów. Kierowca, mający prawo jazdy od 3 miesięcy, trafił do szpitala. Traktorem kierowała kobieta. Była trzeźwa.

? Z wstępnych ustaleń wynika, że przyczepa nie była oświetlona, a samochód jechał z dużą prędkością ? stwierdza Maria Potoczna z prokuratury w Lubaczowie.

Kiedy na drodze rozgrywała się tragedia, rodzice Oli nie mogąc się do niej dodzwonić, zaczęli jej szukać. Sami natknęli się na wypadek. Zdruzgotany ojciec musiał na miejscu zidentyfikować ciało córki.

Tragedia wstrząsnęła całą okolicą. ? Zginęli młodzi ludzie, mieli całe życie przed sobą. Dziewczyny zachwycały swoją urodą. Ola pochwaliła się, że niedawno wygrała casting na modelkę. Nikt nie przypuszczał, że to będą ich ostatnie wakacje ? mówi koleżanka ofiar.

Więcej na:
FAKT.PL (kliknij aby obejrzeć)

Źródło: FAKT.PL