Nieuniknione stało się faktem. Roztocze Narol spadło z ligi okręgowej

27 kolejka okazała się pechowa dla Roztocza. Piłkarze z Narola, po roku gry, opuszczają szeregi jarosławskiej klasy okręgowej. Przesądziła o tym porażka w Zarzeczu. Drugi z przedstawicieli powiatu lubaczowskiego, Pogoń-Sokół Lubaczów wygrał z Radymnem.

Ten dzień musiał w końcu nastąpić. Po ostatnich tygodniach, a nawet miesiącach dramatycznej walki o utrzymanie, zespół Roztocza spadł z ligi.  W niedzielnym meczu w Zarzeczu, do drugiej połowy, kiedy prowadzili po golu Sebastiana Nisztuka, najwierniejsi fani oraz sami piłkarze Narola jeszcze wierzyli w cud. Wierzyli, że jeszcze uda im się „uciec grabarzowi spod łopaty” chociaż na kolejny tydzień.  Wtedy jednak zawodnik gospodarzy Ireneusz Pakuła pogrzebał ich marzenia w ciągu zaledwie 10 minut dwukrotnie trafiając do siatki. Później gwóźdź do trumny wbił Maciej Mikołajek strzelając 3 gola dla Zorzy. Na nic się nie zdał szaleńczy zryw do odwrócenia wyniku, po którym Andrzej Zuchowski strzelił honorową bramkę, na kolejne było już za późno. Tak samo późno, jak ostatni podryg do walki o utrzymanie, który rozpoczął się 2 tygodnie temu w meczu z Sanoczanką. W meczu z Zarzeczem drużyna trenera Daniela Hałasa grała dobrze jak na swoje możliwości. Zespół przyjechał w mocno okrojonym składzie. Jednak nie wystarczyło to do uzyskania korzystnego wyniku.

Ogromną bolączką narolskiej drużyny były mecze wyjazdowe, w których do tej pory zdobyła zaledwie 5 punktów. Jednak prawdziwe problemy były od początku sezonu, kiedy to Roztocze przeplatało korzystny wynik z druzgocącą porażką. Piłkarze z Narola  rozkręcali się jednak z meczu na mecz i ich gra wyglądała coraz lepiej. Przysłowiowy piąty bieg wrzucili w rundzie wiosennej. To niestety, jednak nie wystarczyło i Roztocze po roku znowu będzie rywalizowało w lubaczowskiej A klasie. Na pewno szkoda meczu z głównym rywalem o utrzymanie – Kaszycami.

Jednak to już było i minęło, trener Hałasa oraz jego podopieczni teraz muszą zagrać bez kompleksów w pozostałych spotkaniach, by pokazać się z dobrej strony kibicom, którzy zawsze wspierają swój zespół. W Narolu oraz okolicach zapewne wszyscy liczą na to, że ten zespół wróci silniejszy i rychło pojawi się w rozgrywkach klasy okręgowej.

Lekką osłodą na wydarzenia z tej serii gier na pewno jest wygrana lubaczowskiej Pogoni z zespołem Radymna.  Mecz dwóch ekip, które w ostatnich tygodniach prezentowały się poniżej oczekiwań i właśnie dlatego zwycięstwo w tym meczu było bardzo cenne. Typowy mecz o przełamanie.

We wcześniejszych meczach Pogoń, podobnie jak MKS Radymno zatraciła swoją skuteczność. Łącznie w 3 poprzednich meczach, te dwie drużyny strzeliły raptem 3 bramki ( 2 Radymno, 1 Lubaczów) także kibice mogli obawiać się, że i tym razem nie zobaczą  tego co w futbolu jest najważniejsze, a więc goli.

Obawy te jednak szybko znikły, ponieważ po kwadransie gry gospodarze prowadzili dwiema bramkami, po trafieniach Joachima Tworko oraz Dominika Batyckiego. Kibice zacierali ręce, bo nie brakowało dużo, aby padły kolejne bramki, jednak musieli obejść się smakiem, ponieważ zawodnikom ofensywnym po obu stronach zabrakło skuteczności. W drugiej połowie niefortunnie do własnej siatki skierował Konrad Wójtowicz, do końca meczu piłkarze gości próbowali doprowadzić do wyrównania, jednak bezskutecznie.

Zdobyte 3 punkty w tym meczu zapewniły Pogoni utrzymanie w okręgówce, jednak trzeba przyznać, że ewentualny spadek był bardzo wątpliwy.

Wyniki XVII kolejki jarosławskiej klasy okręgowej

Wisełka Siennów 5 : 4 Start Pruchnik
Start Lisie Jamy 1 : 2 LKS Skołoszów
Orkan Zapałów 0 : 1 Biało-Czerwoni Kaszyce
Orzeł Przeworsk 11 : 0 San Gorzyce
Promyk Urzejowice 2 : 3 Gorliczanka Gorliczyna
Piast Tuczempy 3 : 1 Wólczanka Wólka Pełkińska
Dąb Dobkowice 4 : 0 Santos Piwoda
Czuwaj Przemyśl 3 : 2 Płomień Morawsko