Czy na nowe tarcze hamulcowe można zakładać stare klocki? Poznaj najważniejsze za i przeciw w tym palącym sporze!

Posiadanie własnego samochodu ułatwia wiele spraw – daje niezależność, choć wiąże się też z wieloma kosztami eksploatacji pojazdu. Począwszy od różnego rodzaju ubezpieczeń, a skończywszy na konieczności mniej lub bardziej regularnej wymiany pewnych podzespołów. Klocki i tarcze hamulcowe budzą wśród kierowców wyjątkowo gorące emocje. Wszystko przez rozbieżności w zakresie zestawiania nowych i starych części. Jedna strona konfliktu wspomina o ekonomii, druga podkreśla wagę bezpieczeństwa.

Za: unikniesz zbędnych wydatków, a powierzchnię zdjętych klocków łatwo wyszlifować

Argumenty przemawiające przede wszystkim do portfela i naszej wrodzonej skłonności do oszczędzania na wszystkim, na czym tylko się da. Rozmaite fora motoryzacyjne pełne są opinii, które można podsumować krótkim „skoro nie czuć różnicy, to po co przepłacać?”. Dotyczy to również wątków poruszających temat częstotliwości wymiany klocków oraz tarcz hamulcowych. Co do tego, że podzespoły na jednej osi zwyczajnie muszą charakteryzować się identycznymi parametrami i te części trzeba zmieniać na przynajmniej dwóch kołach przy jednej okazji.

Rozbieżności pojawiają się przy ocenie skuteczności hamowania. W opinii przeważającej większości ekspertów z branży, przede wszystkim przedstawicieli tak renomowanych firm jak EXPERT auto, nowe tarcze hamulcowe powinny współpracować tylko i wyłącznie z kompletem nieużywanych klocków. Tymczasem wśród internautów coraz częściej pojawiają się odwrotne głosy. Według nich wystarczy dobrze wyszlifować i wyrównać powierzchnię starych klocków, żeby te dopasowały się do świeżo założonych tarcz. Pytanie, czy warto kłaść na szalę bezpieczeństwo w imię relatywnie niewielkich oszczędności.

Przeciw: nie warto ryzykować zdrowiem i życiem. W ten sposób nowe tarcze hamulcowe łatwo uszkodzić

Wszystko rozbija się o efektywność hamowania. W przypadku zamontowania nowych klocków na stare tarcze wystarczy proste układanie hamulców, żeby zapewnić maksymalną sprawność układu. Niestety, ale w odwrotnej sytuacji idealne dopasowanie wszystkich rowków na powierzchni styku części jest zwyczajnie niemożliwe. Wynika to z różnicy we właściwościach materiałów używanych do produkcji klocków i tarcz hamulcowych. Te drugie zdecydowanie trudniej uformować, ale też wytrzymują zdecydowanie dłużej. Rzecz jasna każdy model ma swoją indywidualną specyfikację techniczną, ale generalnie jedna para tarcz zazwyczaj wystarczy na tyle, ile są w stanie przepracować dwie pary klocków hamulcowych.