Zasnął w pociągu i na złość ukradł terminal wart 7 tys. złotych

fot. KPP Lubacżówfot. KPP Lubacżów

Lubaczowscy policjanci zatrzymali w Horyńcu-Zdroju 46-letniego pasażera, który z pociągu ukradł terminal mobilny. Mężczyzna chciał zrobić kierownikowi i maszyniście na złość za to, że obudzili go na stacji końcowej.

W ubiegły piątek, około północy, pociąg relacji Rzeszów-Horyniec Zdrój, dojechał do stacji końcowej. Kierownik wraz z maszynistą zauważyli na tyle składu śpiącego pasażera. Próbowali go obudzić, ale mężczyzna nie reagował. Obaj wysiedli na chwilę z pociągu, aby odebrać przesyłkę i będąc na zewnątrz widzieli, jak śpiący wcześniej mężczyzna, opuszcza przedział i odchodzi z peronu.

Po powrocie do szynobusa kierownik i maszynista sprawdzili swoje rzeczy i stwierdzili, że brakuje terminala mobilnego o wartości około 7 tys. złotych. Wezwali policjantów, którzy w trakcie dojazdu na miejsce interwencji zauważyli i zatrzymali mężczyznę odpowiadającego rysopisowi.
Początkowo 46-letni mieszkaniec gminy Stary Dzików twierdził, że nic nie brał z pociągu. Tłumaczył, że gdy opuścił peron i szedł ulicą podeszło do niego dwóch mężczyzn, którzy chcieli mu sprzedać urządzenie przypominające telefon komórkowy. Gdy odmówił, mężczyźni wyrzucili urządzenie w trawę.

Policjanci wraz z kierownikiem pociągu i zatrzymanym mężczyzną, udali się do wskazanego miejsca, gdzie znaleźli i zabezpieczyli urządzenie. Ostatecznie 46-latek przyznał się do kradzieży i porzucenia urządzenia w trawie. Twierdził, że zrobił to na złość obsłudze pociągu, ponieważ nie spodobało mu się to, że go obudzili.

Mężczyzna za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Źródło: KPP Lubaczów