Coraz mniej bezrobotnych w powiecie lubaczowskim

W lubaczowskim Urzędzie Pracy rejestruje się coraz mniej osób. W 2013 roku pod koniec czerwca w powiecie było 3907 bezrobotnych, a w tym roku 3385. To dość duży spadek. Warto dodać, że stopa bezrobocia także jest niższa. W ubiegłym roku wyniosła 15,7%, w tym zaś 14,2%. Czy to oznacza, że coraz więcej osób ma prace? Niekoniecznie…

Na początku należałoby zaznaczyć, że są to jedynie dane oficjalne. Nikt nie bada ile tak naprawdę jest osób bez pracy, bo znaczna część mieszkańców z różnych powodów nie rejestruje się w Urzędzie Pracy.

Jak wynika z najnowszych danych Urzędu Statystycznego w tym roku pod koniec lipca zarejestrowanych było o 522 osób mniej niż w ubiegłym roku. Okazuje się, że największą cześć bezrobotnych stanowią osoby bez prawa do zasiłku – prawie 3 tysiące, połowę z tego stanowią kobiety, których jest 1541. Było też sporo osób, które dotychczas nie pracowały – 665. Najmniej zarejestrowano absolwentów – tylko 107.

Oczywiście wraz ze spadkiem liczby bezrobotnych spadła także stopa bezrobocia, z 15,7% na 14,2%, co sprawiło, że spośród 24 powiatów jesteśmy na 8 miejscu pod względem stopy bezrobocia. W podregionie przemyskim, do którego zaliczają się powiaty: jarosławski, przemyski, przeworski i miasto Przemyśl to właśnie w naszym powiecie jest najmniejsze bezrobocie.  Dodajmy, że największe bezrobocie aktualnie panuje w powiecie niżańskim, tam wynosi aż 23,5%! Najlepiej zaś jest w Krośnie, 7,7.

Ciekawostka może być fakt, że do 30 czerwca tego roku zostało zgłoszonych 119 ofert pracy, a w ubiegłym 122.

Czy te dane są optymistyczne?

Niekoniecznie. Liczba osób bezrobotnych spadła praktycznie w całym województwie. Wpływ na to mogą mieć prace sezonowe, na które jest coraz większe zainteresowanie. Jednak to nie poprawia realnej sytuacji na rynku pracy, bo jest to praca chwilowa. Należało by się także zastanowić, czy w ostatnim czasie wzrosła liczba zakładów pracy. Nie sposób nie wspomnieć tutaj o supermarketach, które w powiecie powstają jak grzyby po deszczu. One także generują zatrudnienie. Pamiętajmy także o tym, że w tym czasie upadło wiele firm, z różnych powodów.

Jak jest naprawdę?

Możemy mówić, że bezrobocie jest mniejsze, że jest coraz mniejsza liczba bezrobotnych, ale popatrzmy się na prawo i lewo, popatrzmy ilu naszych znajomych czy członków rodziny wyjechało za granicę. Sporo. Wielu wyjeżdża na stosunkowo krótki okres – od miesiąca do kilku miesięcy, jednak większość przed wyjazdem za granicę wyrejestrowuje się z Urzędu Pracy i w ten sposób bezrobocie spada. Oczywiście, w niekorzystny sposób.

Coraz większa liczba osób nie widzi przyszłości na lubaczowski rynku pracy. Zarobki są małe, brakuje perspektyw rozwoju i panuje pesymistyczna stagnacja. - tak krótko można podsumować.

{flike}