58-latek omal nie zamarzł! Był kompletnie pijany i leżał na chodniku

fot. archiwum KPP Lubaczówfot. archiwum KPP Lubaczów

Kiedy na zewnątrz panują niskie temperatury, wiele osób narażonych jest na utratę życia lub zdrowia na skutek wychłodzenia organizmu. Problem ten dotyka przede wszystkim osoby bezdomne, samotne, w podeszłym wieku. Zagrożenie dotyczy także osób będących pod wpływem alkoholu. Nie bądźmy obojętni i alarmujmy Policję za każdym razem, kiedy ktoś jest narażony na wychłodzenie organizmu. Wystarczy jeden telefon, aby uratować komuś życie.

Jak co roku, w chwili gdy temperatury na zewnątrz spadają poniżej zera, policjanci zwracają się do wszystkich z apelem o to, aby nie być obojętnym na czyjąś krzywdę. Na wychłodzenie organizmu są szczególnie narażeni bezdomni, osoby starsze i osoby nietrzeźwe przebywające na dworze. Jeśli widzimy takiego człowieka, nie wahajmy się zadzwonić na numer alarmowy, aby powiadomić o tym funkcjonariuszy. Każde takie zgłoszenie jest natychmiast sprawdzane.

Taka sytuacja miała miejsce w sobotę. Dyżurny lubaczowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że pomiędzy miejscowościami Lubaczów i Lisie Jamy na chodniku leży dwóch mężczyzn. Policjanci na miejscu zastali jednego z nich. 58-latek był pod mocnym działaniem alkoholu, a z uwagi na to, że leżał na śniegu i był wyziębiony, funkcjonariusze wezwali karetkę pogotowia. Ratownicy medyczni podjęli decyzję o przewiezieniu mężczyzny do szpitala. Jak się okazało, kolega 58-latka, przed przybyciem policjantów, wstał i poszedł do domu, zostawiając kompana leżącego na mrozie.

Pamiętajmy, że na wychłodzenie, czy nawet na zamarznięcie, narażeni są nie tylko bezdomni, ale także osoby starsze, mieszkające samotnie, dla których codzienne czynności, takie jak napalenie w piecu, mogą być problemem. Jeśli znamy taką mieszkającą samotnie osobę sprawdźmy, czy nie potrzebuje naszej pomocy.

Nie przechodźmy obojętnie obok kogoś, komu może grozić zamarznięcie. Wystarczy zadzwonić na telefon alarmowy 997 lub 112.

Źródło: KPP Lubaczów